Bisior

 
 
 

Bajkopisarz

Otoczony bełkotem megafonów
Czarnych wierszy mównic ludzkich
Pan i władca całego narodu
Darzący życiem, karzący śmiercią

Lecz już nie nie uwierzymy znów
w wasz polityczny kłam
w słów łganych wpadam nurt
wciąż tonę, śmierć tuż

Pustych mównic czarny błysk
Z prawa w lewo nowy krzyk
Milion słów, obietnic wciąż
By napełnić owsem żłob